Ameryka Środkowa Panama Podróże

Pierwsze chwile w Panamie – Panama City, Panama (#1)

single image

Wraz z Arkadiuszem wylecieliśmy z Toronto w dniu 22 grudnia co okazało się strzałem w dziesiątkę, ponieważ miasto ogarnęła gołoleć. Światło zgasili nam już w sobotę wieczorem pozostawiając łącznie 400,000 ludzi w Ontario bez prądu. Mieliśmy ogromne szczęście, ponieważ nasz lot był dosyć wcześnie (chyba 12:00), po południu masa samolotów była opóźniona, niektóre nawet anulowane. Ale nam udało się dostać do Stanów, uciekając tym samym z zmrożonego Toronto zawalonego połanymi gałęziami. Odsyłam chociażby tutaj gdyby ktoś chciał pooglądać więcej. W Newark nasz samolot niestety nie wystartował na czas, ponieważ była ogromna kolejka do odladzania. No cóż, postaliśmy trochę, ale w końcu byliśmy w powietrzu machając “papa” do zimy. W Panama City wylądowaliśmy około północy, na szczęście Arkadiusz załatwił pana z hostelu, aby po nas przyjechał, więc nie mieliśmy większych problemów z dotarciem do miasta. Nasz hostel nazywał się “Mamallena”, na pierwszą noc dostaliśmy prywatny pokój, który hmm… pozostawiał wiele do życzenia 😛 Ania musiała przestawić się na zimne prysznice i przyzwyczaić do wstawania wcześnie rano…

Więc, dzień numer 1 (23.12) zaczął się od wyjścia z hotelu na główną ulicę i usiłowaniem złapania taxi. Moje pierwsze wrażenie? Boże, jak ci ludzie jeżdżą!!! Nie ma czegoś takiego jak kierunkowskaz, uprzejmość czy bezpieczeństwo, jedyna rzecz która się liczy to klakson! Złapaliśmy w końcu taksówkę, ja pełna w strachu siedziałam jak na szpilkach, czekając tylko na czas kiedy w końcu będę mogła opuścić pojazd. No i pan taksiarz nas wyrolował, zamiast do parku to zawiózł nas na terminal (Albrook Mall – tak w ogole jak powiedziałeś komuś, że chcesz na “Albrook Mall”, to wszyscy mowili “heee że gdzie?”, a wystarczylo powiedzieć teriminal i od razu zawieźli cie tam gdzie chciałeś…), ja przerażona jego jazdą, Arkadiusz może trochę zamyślony i tak wyszło. Pokręciliśmy się trochę, ale trzeba było wziąć inną taksówkę, aby dotrzeć tam gdzie chcieliśmy jechać. No i w końcu trafiliśmy na nasz szlak – Parque Natural Metropolitano – Metropolitan Natural Park – roślinność, roślinność i masa roślinności. Dużo zieleni, wilgoci.

MNP znajduje się w Panama City w dzielnicy Ancon, pomiędzy Ascanio Villalaz Av. oraz Amistad Rd. i rzeki Curundu. MNP jest jedynym chronionym obszarem położonym w obrębie miast w Ameryce Środkowej. W całej Ameryce Środkowej MNP jest jednym z niewielu suchych lasów tropikalnych na wybrzeżu Pacyfiku, które wciąz istnieją. Parque Natural Metropolitano jest domem dla bogatej bioróżnorodności: odnotowano tam około 284 gatunków drzew, 45 gatunków ssaków, 54 gatunków ptaków, gadów i płazów.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
IMG_5696
IMG_5709
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Po czasie spędzonym w parku wybraliśmy się na górkę – Ancon Hill. Dojechaliśmy tam także taksówką. Górka jest wysoka na 200 metrów i z tego co podają można tam zobaczyć leniwce, koati, pancerniki, pazurkowce oraz jelenie. My niestety nie widzieliśmy nic. Z dodatkowych ciekawostek, Ancon Hill przez większość 20 wieku była pod juryzdykcją Stanów Zjednoczonyc w ramach stref Kanału Panamskiego co poskutkowało w nierozwinięciu się tego terenu, który obecnie uważany jest za “wyspe”, dżungle w środku miasta. Poza tym, jest to punkt widokowy z którego można zobaczyć Panama City z różnych stron. Starą i nowszą odsłonę miasta. Spędziliśmy tam trochę czasu i popykaliśmy masę zdjęć. Pewnie dużo osób kojarzy sobie Panamę jako takie zwykłe państewko w Ameryce Środkowej, znane głównie z kanału panamskiego.. A kto by pomyślał, że w stolicy jest tyle wieżowców? Prawie jak Manhattan! Szczerze mówiąc nawet w Toronto jest mniej i to bardzo bardzo mniej. Z drugiej strony gdy odwrócimy głowę w drugą stronę, wyłania się obraz starszej Panamy – niskie domeczki, blokowiska, wąskie uliczki i ruiny. Zobaczcie sami:
IMG_5751
Wieżowce.
IMG_5805
Casco Viejo, czyli stare miasto.
IMG_5813
IMG_5815
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Z górki mieliśmy zamiar zjechać taksówką, ale jakoś żadna nie podjechała, a nie czekaliśmy dłużej niż kilka minut i postanowiliśmy spróbować naszego szczęścia na pieszo. Nie było tak źle, ale wiadomo jak to na początku wyczieczki – kondycja jeszcze nie wyćwiczona 😉 Na dole postanowiliśmy złapać taxi i udać się do Casco Viejo, czyli do starego miasta.

Casco Viejo (hiszp. Stare Miasto), znane również jako Casco Antiguo lub San Felipe, to zabytkowa dzienica Panamá City. W 1671 roku, oryginalne Panamá City zostało najpierw podpalone przez gubernatora, a później zaatakowane i obrabowane przez pirtaów. W 1672 roku Antonio Fernández de Córdoba rozpoczął budowę nowego miasta, które zostało ponownie osiedlone w 1673 roku. W 1997 roku zostało wpisane na liste Światowego Dziedzictwa Unesco.

IMG_5828
Stare Miasto vs. Wieżowce
IMG_5846
IMG_5883
IMG_5888
IMG_5896
IMG_5900
IMG_5903
San Jose Church.
IMG_5920
San Jose Church po lewej.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Widok na wieżowce.

You may like